Raków, który jeszcze nigdy nie wygrał meczu w ekstraklasie z Cracovią, rozpoczął bojowo i uzyskał sporą przewagę. Goście starali się szybko przerywać akcje miejscowych i już po kwadransie mieli na koncie trzy żółte kartki.
Schowani za podwójną gardą podopieczni trenera Jacka Zielińskiego czekali na swoją szansę, aby wyprowadzić cios i okazja nadarzyła się w 16. minucie. Michał Rakoczy odważnie ruszył w kierunku Stratosa Svarnasa, który wybijając piłkę trafił w zawodnika "Pasów" i ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Rakoczy, który w tym tygodniu otrzymał powołanie do reprezentacji U21, nie zmarnował szansy i strzelił swojego szóstego gola w tym sezonie. Połowę tych bramek zdobył w meczach z Rakowem, gdyż jesienią - gdy Cracovia wygrała u siebie 3:0 - dwukrotnie pokonał Vladana Kovacevica.
Raków powinien wyrównać w 20. minucie - Fran Tudor podał do Vladislavsa Gutkovskisa, ale ten z trzech metrów posłał piłkę nad poprzeczką.
Reprezentant Łotwy zrehabilitował się w 38. minucie. Znowu otrzymał znakomite podanie od Chorwata i tym razem mocnym strzałem pokonał Karola Niemczyckiego. Tudor zaliczył tym samym szóstą asystę w sezonie, a Gutkovskis siódme trafienie.
Po przerwie Raków kontynuował ofensywę. Groźny, ale niecelny strzał oddał Ivi Lopez. Potem kolejnej okazji nie wykorzystał Gutkovskis. Cracovia momentami broniła się w polu karnym całym zespołem.
W 59. minucie było już 2:1. Giannis Papanikolaou podał na prawe skrzydło do Tudora, a ten posłał piłkę w pole karne, gdzie Bartosz Nowak strzałem z kilku metrów nie dał szans Niemczyckiemu.
Chwilę później Ivi Lopez został sfaulowany przed polem karnym. Hiszpan ustawił piłkę i pięknym strzałem w górny róg posłał ją do siatki.
W 82. minucie Paweł Jaroszyński sfaulował w polu karnym wprowadzonego chwilę wcześniej Marcina Cebulę, który pewnym strzałem wykorzystał "jedenastkę". Pomocnik Rakowa poprzednio na listę strzelców w meczu ekstraklasy wpisał się 12 września 2021 w meczu z Lechem Poznań.
Raków zaliczył 18 kolejny mecz ligowy bez porażki, odniósł piąte zwycięstwo z rzędu i utrzymał dziewięciopunktową przewagę nad drugą w tabeli Legią, z którą zmierzy się w następnej kolejce w Warszawie.
Raków Częstochowa - Cracovia Kraków 4:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Michał Rakoczy (16), 1:1 Vladislavs Gutkovskis (38), 2:1 Bartosz Nowak (59), 3:1 Ivi Lopez (65-wolny), 4:1 Marcin Cebula (84-karny)
Żółta kartka – Cracovia: Benjamin Kallman, Jani Atanasov, Takuto Oshima, Patryk Makuch, Paweł Jaroszyński, Jakub Jugas
Czerwona kartka – Cracovia: Jani Atanasov (89-faul taktyczny)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 5 370
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Stratos Svarnas, Zoran Arsenic, Milan Rundic - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou, Władysław Koczerhin (81. Mateusz Wdowiak), Jean Carlos (87. Patryk Kun) - Bartosz Nowak (75. Gustav Berggren), Vladislavs Gutkovskis (81. Sebastian Musiolik), Ivi Lopez (81. Marcin Cebula)
Cracovia Kraków: Karol Niemczycki - Jakub Jugas, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita - Cornel Rapa (72. Paweł Jaroszyński), Takuto Oshima (66. Jewhen Konoplanka), Jani Atanasov, Otar Kakabadze - Benjamin Kallman (77. Mateusz Bochnak), Patryk Makuch, Michał Rakoczy (66. Karol Knap)
Autor: Grzegorz Wojtowicz