W Białymstoku podział punktów drużyn walczących o utrzymanie w ekstraklasie i sąsiadujących w dolnej części tabeli, tuż nad strefą spadkową.
Już pierwsza groźna akcja gości zakończyła się golem. Po wrzucie z autu piłka trafiła do Mateusza Grzybka, ten z boku pola karnego wygrał "przebitkę" z Michałem Pazdanem, podał w pole karne, a Słoweniec Sasa Zivec trafił pod poprzeczkę bramki Jagiellonii dając lubinianom prowadzenie.
Po takim obrocie sprawy Zagłębie cofnęło się i zmusiło miejscowych do ataku pozycyjnego. Białostoczanie utrzymywali się przy piłce, długo ją rozgrywali i szukali różnych rozwiązań, by stworzyć bramkowe sytuacje.
W 13. min - po akcji hiszpańskich graczy Marca Guala i Jesusa Imaza - ten ostatni uderzał z pola karnego głową, ale nie trafił w światło bramki. W 18. to goście mieli sytuację bramkową, ale wbiegający w pole karne Tomasz Pieńko przerzucił piłkę nie tylko nad Zlatanem Alomerovicem, który po chorobie i absencji w jednym meczu wrócił do gry, ale i nad bramką.
W odpowiedzi Imaz dośrodkował w pole karne lubinian, Jakub Lewicki wyprzedził obrońców, ale przestrzelił. W 23. min Hiszpan strzelił z pierwszej piłki, ale też niecelnie. Celny strzał białostoczanie oddali w 33. min - uderzył czeski pomocnik Michal Sacek, ale w środek bramki.
W ostatniej minucie tej połowy znowu poziom emocji poszybował w górę. Po starciu Pieńki z Alomerovicem sędzia Bartosz Frankowski wskazał na rzut karny; po analizie VAR swoją decyzję odwołał i od razu odgwizdał przerwę.
Po kilku minutach drugiej części meczu rzut karny mieli gospodarze. W starciu o piłkę Luis Mata, który w tym meczu debiutował w barwach Zagłębia, uderzył łokciem w twarz Tarasa Romanczuka. Do rzutu karnego podszedł Imaz. Jego pierwszy strzał Sokratis Dioudis obronił, ale grecki bramkarz zbyt szybko wyszedł przed linię i sędzia zarządził powtórkę. Hiszpan podszedł do piłki po raz drugi, uderzył identycznie i bramkarz Zagłębia znowu był górą, nie zdołał jednak obronić dobitki Marca Guala.
W 57. min goście powinni znowu wyjść na prowadzenie, ale Kacper Chodyna nie trafił z dziewięciu metrów, piłka przeszła nad poprzeczką. W 72. min Jagiellonia zdobyła drugą bramkę; za błąd z początku meczu w pełni zrehabilitował się Pazdan, do którego po rzucie rożnym trafiła piłka w polu karnym lubinian; stoper gospodarzy uderzył z bliska celnie pod poprzeczkę.
Jagiellonia krótko cieszyła się prowadzeniem, bo w 75. min akcję prawą stroną przeprowadził Gruzin Tornike Gaprindaszwili, zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, a formalności dopełnił Chodyna. Gospodarzom już nie udało się stworzyć groźnej sytuacji, Zagłębie próbowało strzałów z dystansu, ale wynik nie uległ zmianie.
Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Sasa Zivec (1), 1:1 Marc Gual (54), 2:1 Michał Pazdan (72), 2:2 Kacper Chodyna (75)
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Dusan Stojinovic. KGHM Zagłębie Lubin: Luis Mata
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 6 658
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Paweł Olszewski (55. Tomas Prikryl), Dusan Stojinovic, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan, Jakub Lewicki (55. Bartłomiej Wdowik) - Michal Sacek (84. Maciej Bortniczuk), Taras Romanczuk, Nene (73. Aurelien Nguiamba) - Jesus Imaz (73. Bartosz Bida), Marc Gual
KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Mateusz Grzybek, Aleks Ławniczak, Jarosław Jach, Luis Mata - Kacper Chodyna, Łukasz Łakomy, Tomasz Pieńko (76. Filip Starzyński), Marko Poletanovic (88. Tomasz Makowski), Sasa Zivec (46. Tornike Gaprindaszwili) - Dawid Kurminowski (65. Martin Doleżal)
autor: Robert Fiłończuk