W czwartkowy wieczór AZ po pierwszej połowie prowadził 3:0. Podczas analizy przeprowadzonej po pierwszej połowie eksperci telewizyjni, były piłkarz Ajaksu Amsterdam Wim Kieft i były trener wielu narodowych drużyn, m.in. Holandii, Belgii, Rosji i Serbii, Dick Advocaat doszli do wniosku, że zespół Zrinjski nie był w stanie zagrozić bramce rywala.

Reklama

„Bezwartościowy przeciwnik” – podsumował Kieft. "Nie rozumiem, dlaczego tej klasy drużyny mogą występować w Europie” – dodał Advocaat, a po obejrzeniu kilku powtórek stwierdził: „To jest możliwe tylko w przypadku bardzo złego zespołu”.

Po zmianie stron piłkarze Zrinjskiego wzięli się do odrabiania strat. To oni zaczęli strzelać bramki i w sumie zdobyli ich aż cztery. Dzięki tej wygranej zostali liderem grupy B. W innym spotkaniu tej grupy Legia Warszawa pokonała Aston Villę 3:2.

Jak podaje Voetbal International, kibice szybko zaczęli w mediach społecznościowych wyśmiewać Advocaata za aroganckie wypowiedzi na temat bośniackiego klubu.

Temat podchwyciły także niemieckie media. „Pycha kroczy przed upadkiem” – napisał "Kicker".

To był ważny dzień dla Bośni i Hercegowiny, ponieważ po raz pierwszy w historii drużyna z tego trzymilionowego kraju zagrała w fazie grupowej europejskich rozgrywek. I to z jakim skutkiem.