Bramki dla Realu zdobyli w sobotę kolejno Karim Benzema, Isco, Gareth Bale, James Rodriguez i w doliczonym czasie gry Cristiano Ronaldo. Dla Portugalczyka, lidera klasyfikacji strzelców Primera Division, to już 31. gol w ligowym sezonie. Goście, ostatni w tabeli, odpowiedzieli tylko trafieniem Pablo Sarabii (na 1:3).

Reklama

>>>Getafe - Real Madryt 1:5. Zobacz gole

"Królewscy" kontynuują swoją dobrą serię. Na krajowym podwórku wygrali siedem kolejnych meczów, ponadto w mijającym tygodniu awansowali do półfinału Ligi Mistrzów, wygrywając u siebie w rewanżu z Wolfsburgiem 3:0 (wszystkie bramki zdobył Ronaldo).

W tabeli hiszpańskiej ekstraklasy awansowali na drugie miejsce. Mają 75 punktów i o jeden ustępują Barcelonie, natomiast o dwa wyprzedzają Atletico.

Zawsze mówiliśmy, że nigdy się nie poddamy. Musimy wygrać nasze pozostałe mecze i zobaczymy, co się wydarzy - powiedział bramkarz Realu Keylor Navas.

Barcelona i Atletico, które w środę mierzyły się w Lidze Mistrzów, zagrają swoje mecze w niedzielę. Katalończycy o godz. 20.30 spotkają się z przeżywającą w obecnym sezonie kryzys Valencią, zaś podopieczni Diego Simeone mecz z Granadą - również u siebie - rozpoczną o 18.15.

W mijającym tygodniu Barcelona uległa w Madrycie Atletico 0:2 i odpadła w ćwierćfinale Champions League. Nie zakwalifikowała się do najlepszej czwórki dopiero po raz drugi w ciągu ostatnich dziewięciu lat. Teraz pozostała jej walka o obronę mistrzostwa i pucharu kraju.

Sevilla Grzegorza Krychowiaka, która jest już praktycznie bez szans w walce o pierwszą czwórkę Primera Division (do czwartego Villarreal traci 12 punktów), podejmie Deportivo La Coruna w niedzielę o godz. 16.