"Zrobię teraz wszystko, żeby utrzymać prowadzenie do końca sezonu" - oświadczył Jacobsen. A jeszcze wczoraj, po wspaniałym zwycięstwie Małysza, który wyprzedził go w rankingu najlepszych skoczków, nie był tak pewny siebie. Rozważał też podobno wycofanie się z ostatnich zawodów. Powodem miały być problemy z kolanami.

Reklama

Teraz Jacobsen wypowiada się w zupełnie innym tonie. "Nadzieja wróciła. Uwielbiam duże skocznie, więc pojadę do Planicy po dobre wyniki" - zapowiada. Jeśli pogoda dopisze to na tamtejszej mamuciej skoczni Letalnica zostaną przeprowadzone trzy planowane konkursy - 23, 24 i 25 marca. Jej punkt sędziowski wynosi 215 m. Rekord skoczni należy do Norwega Bjoerna-Einara Romoerena - 239 metrów.

Rywalizacja z naszym mistrzem zapowiada się więc bardzo ciekawie. Pechowy start Polaka w drugim konkursie w Oslo nie oznacza bowiem że Małysz nagle stracił wspaniałą formę. W Planicy może szybko wrócić na szczyt.