Nagroda dla fińskiego szkoleniowca jest uwarunkowana kilkoma czynnikami. Ale przede wszystkim miejscami Małysza i pozostałych polskich skoczków na mistrzostwach świata w Sapporo oraz niezłymi wynikami w Pucharze Świata.
"Z pobieżnych wyliczeń wynika, że już dziś, nawet bez zdobycia przez Małysza Kryształowej Kuli, Hannu jest blisko maksymalnej premii" - zdradza w rozmowie z PS Grzegorz Mikuła, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.
Hannu Lepistoe ma szansę zarobić sporą premię. Jak podaje "Przegląd Sportowy", jeśli Adam Małysz wywalczy w Planicy Kryształową Kulę, Polski Związek Narciarski wypłaci trenerowi polskich skoczków najwyższą ustaloną kontraktem premię za sezon - 20 tysięcy euro (prawie 80 tysięcy złotych).
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama