Cecchinato jest największą niespodzianką tegorocznej imprezy na kortach im. Rolanda Garrosa. Przed rozpoczęciem zmagań w Paryżu 25-letni Sycylijczyk nie mógł pochwalić się nawet jednym zwycięstwem w turnieju wielkoszlemowym.
Pokonanie 22. w rankingu ATP Djokovica zajęło mu trzy i pół godziny. Choć w czwartym secie przegrywał już 0:3, 1:4 i 2:5, zdołał doprowadzić do wyrównania i triumfował w tie-breaku, wykorzystując czwartą piłkę meczową. W ostatniej akcji popisał się efektownym returnem, przerzucając piłkę nad rywalem.
W półfinale French Open nie było tenisisty zajmującego tak niską lokatę w światowym rankingu od 1999 roku, kiedy do finału dotarł setny wówczas Ukrainiec Andrij Medwediew. Co więcej, Cecchinato jest pierwszym od 40 lat Włochem, który znalazł się w najlepszej czwórce Wielkiego Szlema. Poprzednio dokonał tego Corrado Barazzutti w 1978 roku, również we French Open.
Jego kolejnym rywalem będzie Austriak Dominic Thiem (nr 7.), który wcześniej wyeliminował zmagającego się z kontuzją Niemca Alexandra Zvereva (2.).
Dwa pozostałe ćwierćfinały odbędą się w środę. Najwyżej rozstawiony Hiszpan Rafael Nadal zagra z Argentyńczykiem Diego Schwartzmanem (11.), natomiast Chorwat Marin Cilic (3.) zmierzy się z innym reprezentantem Argentyny Juanem Martinem del Potro (5.).