Majchrzak wrócił po dopingowej wpadce

Majchrzak, który w poniedziałek skończył 29 lat, do zasadniczych zmagań w Wielkim Szlemie wrócił po dwóch sezonach nieobecności. W 2023 roku był zawieszony po pozytywnym teście antydopingowym spowodowanym zanieczyszczoną odżywką, a w ubiegłym mozolnie odbudowywał ranking. Zagrał w kwalifikacjach US Open 2024, ale odpadł w 3. rundzie. W Australian Open najlepszy wynik zanotował w 2022 roku, gdy odpadł w 2. rundzie.

Reklama

Można było mieć nadzieję, że Majchrzak co najmniej wyrówna ten wynik. Obecnie na liście ATP zajmuje 122. miejsce, a Carreno Busta 182. W dodatku dwa wcześniejsze ich mecze, w imprezach niższej rangi, wygrał Polak.

Majchrzak skorzystał z przerwy medycznej

Tego dnia jednak 33-letni Hiszpan był lepiej dysponowany. Carreno Busta, który osiem lat temu był dziesiątym tenisistą na świecie, wygrał zdecydowanie, choć Majchrzak miał też swoje szanse.

Polak przede wszystkim może żałować pierwszego seta. W czwartym i szóstym gemie miał łącznie trzy okazje na przełamanie, ale żadnej nie wykorzystał. Zemściło się to na nim w gemie dziewiątym, gdy Hiszpan go przełamał.

W drugim secie kluczowy okazał się gem trzeci, w którym Carreno Busta ponownie uzyskał przełamanie. Majchrzak następnie skorzystał z przerwy medycznej, a fizjoterapeuta zajął się jego szyją. Polak straty nie odrobił, choć w gemie dziesiątym znów miał dwa break pointy. W trzeciej partii przewaga Carreno Busty była już wyraźna.

Reklama

Został już tylko Hurkacz

Spotkanie zakończyło się po dwóch godzinach i dwóch minutach. Obaj tenisiści popełnili podobną liczbę niewymuszonych błędów (Majchrzak 27, Carreno Busta 26), ale Hiszpan miał zdecydowanie więcej zagrań wygrywających; 40 wobec 26 Polaka.

Kilka godzin wcześniej we wtorek Hubert Hurkacz wygrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem 7:5, 6:4, 6:4. Jego kolejnym rywalem będzie w czwartek Serb Miomir Kecmanovic.