Topolski poinformował opinię publiczną o ustaleniach jednego z etapów postępowania. "Pieniądze na łapówki dla sędziów i obserwatorów pochodziły z premii, jakie otrzymywali piłkarze. Aktywnym uczestnikiem tego procederu był trener Dariusz Wdowczyk" - powiedział.

Reklama

Jego zdaniem, o korupcyjnych działaniach nie wiedziały władze klubu. "Przynajmniej do tej pory nie dotarły do nas żadne sygnały, że władze klubu posiadały jakąkolwiek wiedzę na ten temat" - dodał. "Na pewno pieniądze na łapówki nie pochodziły z klubowej kasy. Od 2002 roku Kolporter Korona działa jako sportowa spółka akcyjna, której wszelkie wydatki muszą być ewidencjonowane" - wyjaśnił.

W ostatni czwartek i piątek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz policji zatrzymali sześć osób zamieszanych w proceder tzw. ustawiania wyników meczów Kolportera Korony Kielce, gdy klub ten występował w sezonie 2003/04 w trzeciej lidze. Najbardziej znany spośród zatrzymanych to były trener kieleckiego zespołu Dariusz Wdowczyk.

Wątek Kolportera Korony jest jedną z części wielkiego śledztwa sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczącego się od maja 2005 roku. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad stu osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN.