Polski bokser przegrał wyraźnie. Wie dlaczego. "Dawson był najszybszym bokserem, z jakim kiedykolwiek boksowałem. Szybkość odegrała w tej walce decydującą rolę. Starałem się mu dotrzymać kroku, ale tego wieczoru nie było na niego silnych" - powiedział Tomasz Adamek.
Polak od początku miał problemy z rywalem. "Oczywiście wolałbym boksować z praworęcznym, jednak w Stanach Zjednoczonych nie wybiera się przeciwnika. O tym decyduje telewizja" - dodał pięściarz.
Ale Adamek nie składa broni. Wierzy, że znowu zostanie mistrzem świata. "Przeciwnik dobrze rozegrał walkę i odebrał mi pas, ale wierzę, że kiedyś znów trafi w moje ręce" - przyznał. Kibice trzymają za niego kciuki. Liczą, że już niedługo znowu będzie najlepszym pięściarzem świata.