Walka Władymira Kliczki z Hayem jest oczekiwana od dawna. Miała się odbyć już w 2009 roku, ale Brytyjczyk musiał ją odwołać z powodu kontuzji. Wcześniej jednak próbował podgrzewać atmosferę i prowokować ukraińskich braci. Na jedną z konferencji założył koszulkę, na której był on sam trzymając w rękach obcięte głowy bokserów. W tym tygodniu natomiast zaprezentował się w koszulce, która przedstawiała Władymira Kliczkę bez głowy, chwilę po ciosie Haye'a. Wcześniej zamieścił na Twitterze parodię filmu "Upadek" przedstawiającego Adolfa Hitlera jako menedżera braci Kliczków.

Reklama

"Zobaczycie najbardziej brutalną egzekucję w boksie. Całkowicie go zniszczę" - mówił Anglik, który zapowiadał też, że wyśle rywala do szpitala i odmawia podania mu ręki.

Zanim strony się porozumiały, wielokrotnie zrywano negocjacje w sprawie ustalenia ostatecznego terminu pojedynku. Z tego powodu Haye zarzucał nawet braciom - także drugiemu potencjalnemu rywalowi Witalijowi - tchórzostwo.

"David Haye to świetny zawodnik. Jednocześnie jest niezrównanym gawędziarzem. Póki co jest mistrzem świata w opowiadaniu głupot" - skomentował oskarżenia starszy z braci Witalij (mistrz WBC), który we wrześniu będzie walczył z Tomaszem Adamkiem.

Z kolei 35-letni Władymir, który nosi ringowy przydomek "Stalowy Młot", nie wdaje się w przepychankę słowną z rywalem. Powiedział, że po sobotniej walce będzie miał na koncie już 50 walk wygranych przez nokaut (do tej pory ma ich 49 spośród wszystkich 55 i trzy przegrane). Kliczko na konferencji prasowej przypomniał także odgrażanie się Haye przed pojedynkiem z olbrzymim Rosjaninem Nikołajem Wałujewem. W ringu natomiast ciosów było jak na lekarstwo, a zwycięstwo Anglika wywołało mnóstwo kontrowersji.

"Mam nadzieję, że w sobotę nie będzie boksował jak z Wałujewem, bo to było strasznie nudne. Haye biegał po ringu, a ja czekam na prawdziwą walkę" - mówił Władymir.

"Hayemaker" ma na koncie 25 zwycięstw w tym 23 przed czasem i jedną porażkę. W wadze ciężkiej występuje dopiero od 2,5 roku mając za sobą cztery walki. Wcześniej był mistrzem w wadze junior ciężkiej - podobnie jak Tomasz Adamek, który zaczynał zawodowstwo w półciężkiej. 13 października Anglik kończy 31 lat i na ten dzień planuje zakończenie sportowej kariery.

Reklama

"David nie przejdzie tego dnia na emeryturę. Władymir wyśle go na nią wcześniej" - dodał Witalij.

Pojedynek odbędzie się na stadionie Imtech Arena w Hamburgu, gdzie swoje mecze rozgrywa drużyna piłkarska Hamburger SV. Obiekt pomieści 57 tys. widzów.

http://www.youtube.com/watch?v=XMIR-7LifIs