Zgodnie ze standardową procedurą po wyścigu każda maszyna i tak jest rozmontowywana na czynniki pierwsze. Mechanicy muszą przeprowadzić szczegółową inspekcję sprzętu, aby sprawdzić, czy któryś z podzespołów nie uległ uszkodzeniu.

Ciągłe składanie i rozkładanie bolidów to dla personelu Formuły 1 chleb powszedni. Zadanie będzie o tyle łatwiejsze, że do auta Kubicy mechanicy nie muszą nawet mocować skomplikowanego systemu KERS. Więcej czasu zajmie więc inspekcja maszyny Nicka Heidfelda, która nie została rozbita.

Reklama