O dziwo miejsc jest sporo. Po pierwsze - team Renault. Jak głoszą plotki francuska ekipa w przyszłym sezonie zostanie bez kierowców. Fernando Alonso ponoć już podpisał intratny kontrakt z Ferrari, gdzie zastąpi Fina Kimiego Raikkonena.

Renault ma się też pożegnać z Brazylijczykiem Nelsonem Piquetem. Flavio Briatore, który już wcześniej nie ukrywał, że słabe wyniki Brazylijczyka działają mu na nerwy, ostatecznie stracił cierpliwość i zapowiedział, że z końcem sezonu wyrzuci go z teamu.

Reklama

Kto wie, czy włoski miliarder, nie pożegna się z Brazylijczykiem szybciej, szczególnie po decyzji szefa zespołu Toro Rosso, który jeszcze przed zakończeniem sezonu, rozstał się z Sebastienem Burduais?

Robert Kubica może też się zgłosić do nowych teamów, które w przyszłym sezonie wystąpią w MŚ, a więc Campos, USF1, czy Manor F1. W amerykańskiej ekipie Kubica mógłby jeździć u boku ślicznej Danicki Patrick, tylko co na to narzeczona Polaka?