Sędziowie chcieli sprawdzić, czy bolidy Roberta Kubicy, Nicka Heidfelda i Nico Rosberga z Williamsa nie miały zbyt wysokiej temperatury paliwa. Tylko po to, żeby mieć powód do dyskwalifikacji tych kierowców i zapewnić mistrzostwo Hamiltonowi.

Reklama

Nawet uznali, że temperatura wlewanego paliwa była za wysoka, ale nie ukarali BMW Sauber i Williamsa. A to oznacza, że mistrzem świata Formuły 1 jest jednak Kimi Raikkonen. Ale to ciągle wyniki nieoficjalne. Decyzję podejmie FIA.