Biało-czerwoni odpadli z turnieju, zajmując w grupie F piąte miejsce. Podopieczni Mulego Katzurina odnieśli w turnieju dwa zwycięstwa (nad Bułgarią i Litwą) oraz doznali czterech porażek (z Turcją, Serbią, Słowenią i Hiszpanią).
Polska - Hiszpania 68:90 (14:24, 12:19, 20:29, 22:19)
I kwarta:
Gramy w mocnym składzie. Od pierwszego gwizdka na boisku jest David Logan, którego występ w dzisiejszym meczu stał pod znakiem zapytania. Na razie nie ma za to Macieja Lampego.
Pierwsze punkty zdobyli Hiszpanie - najpierw za dwa punkty, a potem za trzy trafił Gasoli zrobiło się 5:0. Dopiero wtedy pierwsze punkty dla Polaków zdobył Logan.
Hiszpanie dość szybko jednak zaczęli uciekać i powiększać przewagę aż do dziesięciu punktów przy stanie 9:19.
Jeszcze przed końcową syreną przewagę chciał zwiększyć Gasol, ale, na szczęście dla nas, nie udalo mu się to. Pierwsza kwarta kończy się jednak dość wysokim prowadzeniem Hiszpanów - 14:23.
II kwarta:
Na samym początku drugiej kwarty dobrą okazję miał Ignerski, ale nie skończył akcji. Mumbru w odpowiedzi trafił za trzy punkty. Potem trafił Lampe, ale wynik 16:26 nie napawał optymizmem.
Przy stanie 18:30 trener Katzurin poprosił o czas. Po wznowieniu gry dobrą akcję na 20:32 przeprowadził Lampe z Gortatem. Chwilę później rywale mieli już szesnastopunktową przewagę! Fatalnie na boisku spisywał się Ignerski, który ani razu jeszcze nie trafił do kosza.
Minutę przed końcem drugiej kwarty o kolejną przerwę poprosił trener Polaków. Jego uwagi niewiele jednak pomogły, bo biało-czerwoni po gwizdku sędziego przegrywali 26:42.
III kwarta:
Kilka efektownych akcji na początek trzeciej kwarty - najpierw trafia Koszarek, odpowiada Gasol, a potem piłkę w koszu umieszcza Gortat. Jednak przewaga Hiszpanów nadal spora - 30:46. Nie ma co się dziwić, skoro mają w skłądzie Navarro, który do tek pory aż siedem razy trafiał z dystansu!
Trener Katzurin poprosił o czas, ale jego uwagi nie wniosły nic nowego do gry Polaków. Trzy minuty przed końcem tej części spotkania za trzy punkty trafił Logan, ale rywale nie pozostali dłużni. Trzecia kwarta zakończyła się prowadzeniem Hiszpanów 71:46.
IV kwarta:
I znów pierwsze punkty dla Hiszpanów. W odpowiedzi Lampe trafił z dystansu. Ale rywale, mimo ogromnej przewagi, nie składali broni.
Co prawda biało-czerwoni po trafieniach Koszarka i Logana zmniejszyli stratę do osiemnastu punktów - 64:82, ale to i rak było bardzo dużo. Trener Hiszpanów postanowił wziąć czas, żeby wybić nas z rytmu.
Czwartą kwartę Polacy wygrali 22:19, ale cały mecz przegrali 68:90.