Moja decyzja wynika z wielu powodów. Po 22 kwietnia będę dalej w ruchu olimpijskim, jeśli nasza społeczność uzna, że jestem potrzebny. Moja decyzja jest bardzo przemyślana. Nie chcę podzielić środowiska - powiedział Kraśnicki podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Reklama

Jedynym kandydatem do objęcia stanowiska prezesa PKOl pozostaje więc Piesiewicz.

Chcę podziękować Andrzejowi za długie rozmowy. Cieszę się bardzo, że mówimy razem, bo będziemy współpracować i razem zmieniać PKOl - podkreślił Piesiewicz.

Kraśnicki został pierwszym prezesem honorowym PKOl.

Reklama

Obecny jeszcze prezes stoi na czele PKOl od 2010 roku, kiedy zastąpił zmarłego w katastrofie w Smoleńsku Piotra Nurowskiego.