"Wzywamy międzynarodową społeczność szermierczą do wsparcia Ukrainy i bojkotu Rosji" - przekazano w apelu ukraińskiej federacji.
FIE 10 marca zdecydowało, że od 1 kwietnia, kiedy oficjalnie rozpoczną się kwalifikacje olimpijskie, szermierze z Rosji i Białorusi będą mogli wrócić do międzynarodowej rywalizacji.
"Uważamy, że ta decyzja jest szokująca i nie do zaakceptowania. Wstydzimy się tego, co stało się z FIE. Pieniądze Aliszera Usmanowa stały się ważniejsze niż olimpijskie zasady" - dodała w komunikacie strona ukraińska, nawiązując do osoby kierującego światową federacją od 2008 roku rosyjskiego oligarchy, który po wybuchu wojny w Ukrainie został objęty sankcjami Unii Europejskiej.
Po dopuszczeniu do startów Rosjan i Białorusinów Niemiecki Związek Szermierczy (DFeB) zrezygnował z organizacji zawodów Puchar Świata we florecie w Tauberbischofsheim. Prawdopodobnie podobnie postąpi polska federacja z turniejem florecistek w Poznaniu albo impreza zostanie jej odebrana ze względu na niedopuszczenie do startu zawodników z Rosji i Białorusi.
MKOl dąży do powrotu sportowców z obu państw zaangażowanych w inwazję zbrojną na Ukrainę na międzynarodowe areny sportowe z myślą o igrzyskach w Paryżu w 2024 roku, ale pod neutralną flagą i pod warunkiem, że wyraźnie zobowiążą się do przestrzegania Karty Olimpijskiej i niewspierania działań reżimu Władimira Putina.
Szef MKOl Thomas Bach, mistrz olimpijski z 1976 roku w drużynowym turnieju florecistów, uważa, że wykluczenie "z powodu paszportu lub miejsca urodzenia" narusza zakaz dyskryminacji.