Piesiewicz zarobił ponad 10 mln zł, PKOl wydał 7,5 mln zł
R. Piesiewicz w latach 2019-2024 wystawił faktury na 9 mln 300 tys PLN. Ponadto wypłacił sobie z kasy PKOl 1mln 396 tys PLN. Suma 10 mln 696 tys PLN! Na udział wszystkich polskich sportowców na IO w Paryżu PKOl wydał 7mln 500tys. - wyliczył we wpisie na platformie X minister sportu.
Wpis skierował m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy, który w piątek wypowiedział się o sytuacji w polskim sporcie. Wygląda na to, że w polskich organizacjach sportowych ma nie być miejsca dla takich, którzy nie chcą wykonywać woli politycznej obecnej koalicji - przekazał prezydent w mediach społecznościowych i ocenił, że rządzący "nie uznają żadnej niezależności i samorządności".
Miał to być wniosek ze "spotkania z przedstawicielami związków sportowych", choć informacji na stronie internetowej głowy państwa nie opatrzono żadną fotografią. Według ustaleń wzięło w nim udział tylko kilka osób, a zapytani prezesi kilku dużych związków sportowych przyznali zgodnie, że o takim spotkaniu "nic nie wiedzieli" albo "nikt ich nie zapraszał".
Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko szefowi PKOl
We wtorek o wszczęciu śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez prezesa PKOl oficjalnie poinformowała Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Jak przekazano, zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przez Radosława Piesiewicza malwersacji finansowo–gospodarczych w latach 2022–24. Miały one polegać m.in. na "wystawieniu w ramach prowadzonej własnej jednoosobowej działalności gospodarczej, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nierzetelnych faktur VAT na łączną kwotę ok. 9,3 mln zł".
Prokurator Mariusz Marciniak poinformował, że przed wszczęciem śledztwa funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej skontrolowali dokumenty finansowe Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki SA i Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Nieprawidłowości miały też dotyczyć m.in. "nadużycia uprawnień i wyrządzenia znacznej szkody majątkowej" PZKosz oraz PLK. Zakresem śledztwa są również objęte wątki dotyczące zawierania umów gospodarczych przez prezesa i członków zarządu PKOl.
Kolejna odsłona wojny ministra sportu z prezesem PKOl
Śledztwo to kolejna odsłona konfliktu wokół PKOl i Piesiewicza. Jego zarzewiem był słaby wynik polskich sportowców w Paryżu oraz niejasności wobec sposobu wydatkowania środków zarówno budżetowych, jak i pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa w połączeniu z tym, że Piesiewicz był pierwszym prezesem, który pobierał wynagrodzenie, mające sięgać nawet 100 tys. złotych miesięcznie. Kontrowersje budziły też umowy tych firm ze związkami sportowymi, które były zawierane za pośrednictwem PKOl. To wszystko sprawiło, że kolejni mecenasi polskiego sportu zaczęli wypowiadać umowy PKOl i w większości zakończyli już współpracę z PKOl. W efekcie konfliktu w Komitecie kontrole przeprowadziły m.in. KAS i Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Nitras rozlicza Piesiewicza
Twarzą rozliczeń został minister Nitras, związany z przeciwną stroną politycznej sceny niż Piesiewicz, który od 2018 do października 2024 jednocześnie kierował też Polskim Związkiem Koszykówki. Sporną kwestią była także grudniowa uchwała zarządu PKOl, przy nieobecności 1/3 członków tego gremium, rekomendująca zgłoszenie jako kandydata na członka MKOl prezydenta Dudy, którego druga i ostatnia kadencja na tym urzędzie zakończy się w sierpniu.
Zbiegło się to w czasie z krytycznym wobec władz PKOl wewnętrznym raportem pokontrolnym Komisji Rewizyjnej, która wzywała m.in. do uregulowania zasad dot. wypłacania wynagrodzenia prezesowi czy doprecyzowanie zapisów w sprawie umów sponsorskich z udziałem związków sportowych. Do dziś jednak zarząd nie zajął się tą kwestią, a Walne Zgromadzenie - które według Komisji Rewizyjnej powinno być zwołane możliwie jak najszybciej - jest planowane na czerwiec.
Prezes PKOl odpiera zarzuty i nie zamierza podać się do dymisji
Trwa wciąż kontrola Najwyższej Izby Kontroli w PKOl, pod jej lupą są - jak poinformował rzecznik NIK Marcin Marjański - wszystkie umowy, które były realizowane przez PKOl, a były finansowane ze środków publicznych, w tym ministerstw. Jak przekazał, publikacja wyników kontroli jest planowana na przełom kwietnia i maja.
Nitras oraz część szefów polskich związków sportowych kilkukrotnie apelowali o dymisję Piesiewicza. Kilkunastu prezesów podpisało się pod listem do szefa PKOl, w którym domagali się jego ustąpienia. Wśród zarzutów wymieniono m.in. brak transparentności finansowej, na co miałby wskazywać wspomniany już raport Komisji Rewizyjnej PKOl, nadużywanie stanowiska do celów autopromocji, opóźnienia w wypłacie premii dla sportowców, które trafiły na ich konta na początku lutego, oraz zatrzymanie części środków sponsorskich zamiast ich pełnego przekazania na rozwój sportu. Piesiewicz, którego kadencja trwa do 2027 roku, nie zamierza odejść z PKOl i konsekwentnie zaprzecza stawianym mu zarzutom.