Latem Real wydał ponad 250 milionów euro na nowych piłkarzy, a celem był dziesiąty w historii Puchar Europy (ostatni raz zdobyli to trofeum w 2002 roku). Co prawda najdroższy piłkarz świata Cristiano Ronaldo zdobył siódmą bramkę w rozgrywkach LM, ale nie zdołał zapewnić "Królewskim" miejsca w ćwierćfinale.

Reklama

Real prowadził 1:0 do 75. minuty i był "jedną nogą" w kolejnej rundzie, ale wtedy wyrównującą bramkę zdobył Bośniak Miralem Pjanic. Gospodarze już po raz szósty z rzędu nie zdołali awansować do ćwierćfinału LM.

Nie zawiódł natomiast Manchester United, który dzięki fenomenalnej dyspozycji Wayne'a Rooneya pokonał inną utytułowaną drużynę - AC Milan 4:0. Napastnik "ManU" zdobył w środę dwie bramki i w bieżącym sezonie strzelił ich już w rozgrywkach klubowych 30. W Champions League - cztery, ale wszystkie w drużynie z Mediolanu. Na San Siro w pierwszym meczu "Czerwone Diabły" wygrały 3:2.

Tomasz Kuszczak był w środę rezerwowym bramkarzem zespołu z Old Trafford. Na ten stadion po siedmiu latach wrócił David Beckham, który przez 10 lat reprezentował barwy ekipy z Manchesteru.

Reklama

Real Madryt i AC Milan to dwa najbardziej utytułowane kluby w historii rywalizacji o Puchar Europy. Łącznie mają w dorobku 16 triumfów w tych rozgrywkach, odpowiednio, dziewięć i siedem.

We wtorek Arsenal Londyn rozgromił FC Porto 5:0, a aż trzy bramki zdobył Duńczyk Nicklas Bendtner. Świetnie grał także Rosjanin Andriej Arszawin. Tym razem Łukasz Fabiański, który w pierwszym meczu popełnił dwa poważne błędy, cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Bramki "Kanonierów" strzegł Hiszpan Manuel Almunia.

W ćwierćfinale zagra również Bayern Monachium, który wyeliminował Fiorentinę. We wtorek niemiecki zespół przegrał co prawda 2:3, a lepszy wynik pierwszego spotkania (2:1) dał Bawarczykom awans.

Stawka ćwierćfinalistów zostanie uzupełniona po meczach 16 i 17 marca. Chelsea Londyn zagra z Interem Mediolan (pierwszy mecz 1:2), FC Sevilla podejmować będzie CSKA Moskwa (1:1), Girondins Bordeaux zmierzy się z Olympiakosem Pireus (1:0), a broniąca trofeum Barcelona - z VfB Stuttgart (1:1).