Opiekun naszej kadry nie ma ostatnio powodów do radości. Z piłkarzy, których Holender regularnie powołuje, prawie żaden nie ma miejsca w składzie swojej drużyny. Największy spadek formy dotknął Artura Boruca. "Każdy ma prawo do słabszych momentów. W życiu są takie chwile, że potrzeba czasu na rozwiązanie problemów. Trenerzy Andrzej Dawidziuk i Frans Hoek są w stałym kontakcie z Arturem. Wiemy, że chce wrócić do formy. Wciąż należy do najlepszych bramkarzy w Europie, tak samo Fabiański - jest na tym samym poziomie" - uważa Leo.

Reklama

Beenhakker nie zrezygnuje też z Ebiego Smolarka. "On nie zapomniał jak się gra w piłkę. Powołam go na zgrupowanie, poobserwuję na treningach, zobaczę jak zagra w meczu i podejmę decyzję co dalej. Tak samo jest z Krzynówkiem. On potrafi grać pod presją, ale nie mogę zadzwonić do Feliksa Magatha i powiedzieć mu żeby wystawiał Jacka" - tłumaczy Beenhakker.