"Od kilku tygodni w prokuraturze i WD PZPN mówiło się, że za chwilę będą kwity na cztery kolejne kluby: Cracovię, Bełchatów, Jagiellonię i właśnie Lecha" - mówi Tomaszewski.
Bohater z Wembley ma już dość oglądania ludzi zamieszanych w korupcję. "Musimy odróżnić jurysdykcję cywilno-prawną od sportowej. Sąd może kogoś skazać albo nie. Ale mnie to gówno obchodzi. Mnie chodzi o to, żeby skompromitowani ludzie zostali raz na zawsze usunięci ze świata sportu" - podkresla legenda polskiej piłki.
Tomaszewski jest zdziwiony brakiem reakcji ze strony PZPN. "Na co oni czekają? - pyta Tomaszewski.