Rewanżowe spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów:
Barcelona - Olympique Lyon 5:2 (4:1) (poprzedni mecz 1:1)
Bramki: T. Henry (25', 27'), L. Messi (40'), S. Eto'o (43'), J. Makoun (44'), Juninho (48'), S. Keita (90')
FC Porto - Atletico Madryt 0:0 (poprzedni mecz: 2:2)
>>>Skrót meczu
Roma - Arsenal Londyn 1:0 (poprzedni mecz 0:1)
Bramka: S.D.S. Juan (9') >>>Roma strzeliła gola, ale odpadła
Karne: 6:7
Manchester - Inter 2:0 (1:0)
Bramki: Vidić (4'), Ronaldo (49')
II połowa:
Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza - od bramki Manchesteru. Akcja zaczęła się od raju z piłką Giggsa, który podał ją do Rooneya. Ten z kolei dośrodkował Cristiano Ronaldo, który umieścił piłkę w siatce.
Świetna akcja Interu, ale zabrakło trochę szczęścia. Adriano strzelił jednak w słupek, chociaż naprawdę niewiele brakowało, by piłka jednak przekroczyła linię bramkową. Szybka odpowiedź Manchesteru, ale w ostatniej chwili Julio Cesar powstrzymał Berbatowa.
Zmiana w składzie Interu. Jose Mourinho zdecydował się na wprowadzenie trzeciego napastnika. W miejsce Stankovica pojawił się Adriano, który tuż po wejściu na boisko miał okazję do zdobycia bramki. Trafił jednak w słupek.
Kolejną dobrą okazję zmarnował Berbatow, który dobijając strzał Rooneya kopnął piłkę wprost w Julio Cesara.
10 minut do końca spotkania a na Old Traffor zaczyna się już świętowanie. Inter jakby zupełnie stracił rezon. Dwukrotnie na bramkę van der Sara strzelał Ibrahimović, jego uderzenia nie były groźne.
Gwizdek sędziego. Koniec meczu. Manchester w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
I połowa:
Manchester od początku zaczął ostro. Widać było, że chcą jak najszybciej zdobyć bramkę na własnym stadionie. I udało się! W 4. minucie rzut rożny dla gospodarzy wykonywał Giggs, piłka trafiła do Vidicia, obok którego nie było żadnego obrońcy Interu. Takiej okazji nie można było zmarnować.
Inter próbuje odrobić straty i wypracować sobie sytuację do strzelenia bramki, ale póki co górą są "Czerwone Diabły". Gospodarze nie mają póki co żadnych problemów z odrzuceniem rywali spod własnej bramki.
Świetnie spisuje się Giggs, który jest jednym z aktywniejszych graczy Manchesteru w tym spotkaniu. Jego dośrodkowania mogą pomóc w stworzeniu dobrych sytuacji. Na razie jednak wynik wciąż 1:0.
Około 19. minuty gry, właśnie po rajdach z piłką Giggsa, zrobiło się trochę zamieszania. Berbatow dwa razy próbował wymusić na arbitrze odgwizdanie zagrania ręką, ale ten nie dał się "przekonać". Tymczasem na powtórkach okazało się, że Berbatow w obu przypadkach miał rację, bo obrońcy Interu rzeczywiści dotknęli piłki rękami.
30. minuta i najlepsza jak do tej pory okazja Interu. Ibrahimović strzelił głową, piłka odbiła się od murawy, potem uderzyła w poprzeczkę i... znalazła się w rękach Van der Sara. Szwed mógł już tylko złapać się za głowę.
Kolejna okazja dla Manchesteru. Rooney podał do O'Shea, ale ten strzelił prosto w bramkarza Interu. Nici z drugiego gola, przynajmniej na razie.
Gra nabiera tempa. Nie minęło nawet pięciu minut i tym razem to goście byli bardzo blisko zremisowania. Świetną okazję miał Zlatan, ale strzelił obok słupka.
Manchester: Van der Sar - O'Shea, Ferdinand, Vidic, Evra - Ronaldo, Carrick, Scholes, Giggs - Rooney, Berbatow
Inter: Julio Cesar - Maicon, Cordoba, Samuel, Santon - Zanetti, Cambiasso, Vieira (46' - Muntari) - Stankovic (59' - Adriano) - Ibrahimovic, Balotelli