"To była ciężka decyzja, ale doszliśmy do wniosku, że nie można ryzykować zdrowia zawodników. Tylko 30-40 procent murawy nadawało się do grania, a prognozy pogody nie są łaskawe i ma padać do drugiej w nocy" - powiedział na antenie Canal Plus delegat PZPN Robert Kozieł.

Reklama

Do decyzji sędziego przychylnie ustosunkowali się piłkarze obu zespołów. "W Warszawie pada od kilkunastu dni. Są tylko momenty, w których wychodzi słońce, więc boisko jest nasiąknięte wodą. Ryzyko kontuzji było zbyt duże" - dodał dyrektor sportowy Legii Marek Jóźwiak.

Dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy S.A. Marcin Stefański powiedział, że mecz zostanie rozegrany w najbliższym z możliwych terminów. "Jeśli Legii uda się awansować do Ligi Europejskiej, to spotkanie odbędzie się prawdopodobnie 22 lub 23 listopada. Jeśli stołeczny klub odpadnie z rywalizacji, będzie to prawdopodobnie w terminie 1. kolejki LE (15 września - PAP)" - powiedział.

Zgodnie z przepisami odwołany mecz powinien zostać rozegrany na drugi dzień o godz. 12.00. "Nie jest to możliwe z różnych względów. Przede wszystkim chodzi o transmisję telewizyjną i kibiców. Spotkanie musiałoby się prawdopodobnie odbyć przy pustych trybunach, bo trzeba by było zdobyć nową zgodę na organizację imprezy masowej" - zaznaczył Stefański.

W czwartek na stadionie przy Łazienkowskiej Legia podejmie turecki Gazientepspor w rewanżowym meczu trzeciej rundy Ligi Europejskiej. W pierwszym spotkaniu polski zespół wygrał 1:0.