Grzegorz Lato jeszcze nigdy nie był tak słaby. Po skandalu z orzełkiem traci poparcie nawet bliskich współpracowników i ma coraz mniejsze szanse na reelekcję. Klęska kadry na Euro może je pogrzebać.

Reklama

"Przegląd Sportowy" ustalił, jak krok po kroku zapadała decyzja w sprawie usunięcia godła z koszulek reprezentacji Polski. Jeden z członków zarządu PZPN oraz osoba pośrednio związana z firmą Nike opowiedziały nam o korespondencji w tej sprawie. Wynika z niej jasno, że to Grzegorz Lato odpowiada za skandal ze zniknięciem orła z koszulek reprezentacji.

Pomysłodawcą i osobą, która go do tego pomysłu przekonywała, jest Piotr Gołos, szef departamentu marketingu i PR, w środowisku uchodzący za niezależnego fachowca. To prezes PZPN podpisał pismo, na wyraźną prośbę Gołosa, w którym zgadza się na nowy wzór koszulek. O sprawie od dawna wiedzieli jednak i członkowie zarządu (choć formalnie nie głosowali w tej sprawie), i sekretarz generalny Zdzisław Kręcina.

Konsekwencje poniesie prawdopodobnie Gołos. Wniosek o jego odwołanie ma paść na najbliższym posiedzeniu zarządu. Lato chce pokazać, że winni zamieszania zostali ukarani i dzień przed Walnym Sprawozdawczym Zjazdem PZPN zaplanowanym na 25 listopada przywróci orła na koszulki. Po to, by uniknąć kompromitacji i patrzeć, jak tę decyzję podejmuje za niego zjazd.

>>>Czytaj także: Wolski: Trzeba robić swoje, czyli wygrywać