Boruc sprawił sobie tatuaż na 29. urodziny. "Gdy Artur powiedział nam o tatuażu, wprawił wszystkich we wściekłość. Zdenerwowało ich to, że jest na karku i widać go przez cały czas" - mówi "News of the World" osoba z rodziny Boruca.
Informatorka gazety twierdzi, że słowo "Addicted" nie jest odpowiedzią na oskarżenia o uzależnienie od narkotyków. "On nie jest tak żałosny, by robić takie rzeczy z powodu głupich historyjek. Wybrał to słowo by pokazać, że jest uzależniony od rodziny i przyjaciół. Zrobił ten tatuaż, ponieważ w tym tygodniu przestał rozmawiać z jednym ze swoich bliskich przyjaciół i ciężko to znosi".
"Tatuaż jest także dla wszystkich w Polsce, których kocha i za którymi tęskni, przede wszystkim za 8-miesięcznym synem Aleksem i całą rodziną" - dodaje osoba z rodziny bramkarza.
O polskim bramkarzu znów jest głośno. Wszystko przez nowy tatuaż. "Addicted" (uzależniony) taki napis pojawił się na karku Artur Boruc. Jak donosi dziennik "News of the World", rodzina "Borubara" twierdzi, że posunął się za daleko.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama