Wszystko przez "stare grzechy" kibiców Wisły. W poprzednim sezonie na fanów "Białej Gwiazdy" został nałożony zakaz wyjazdowy mecze Pucharu Polski. Miał obowiązywać przez dwa spotkania. W obecnych rozgrywkach wiślacy wszystkie mecze o krajowy puchar rozgrywali pod Wawelem, więc sankcja nadal obowiązuje.

Reklama

Królewski grozi walkowerem

Według Jarosława Królewskiego granie na Stadionie Narodowym w finale Pucharu Polski bez wsparcia swoich kibiców nie ma sensu. Dlatego prezes "Białej Gwiazdy" straszy walkowerem.

Reklama

Jeśli kibice nie pojadą na narodowy @WislaKrakowSA odda mecz walkowerem. Koniec oświadczenia - napisał w mediach społecznościowych - Królewski.

PZPN już raz się ugiął

W przeszłości podobna sprawa dotyczyła Lecha Poznań. Wtedy PZPN przychylił się do wniosku "Kolejorza" i kibice ekipy ze stolicy Wielkopolski mogli z trybun obejrzeć finał, w którym ich ukochana drużyna grała z Arką Gdynia.

Wisła w meczu o trofeum Pucharu Polski zmierzy się z Pogonią Szczecin. "Portowcy" w półfinale po dogrywce pokonali 2:1 Jagiellonię Białystok.