Sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie drugiej połowy środowego spotkania ćwierćfinału Pucharu Ligi z AFC Bournemouth. Morata zdobył zwycięską bramkę na 2:1, złapał piłkę, włożył ją pod koszulkę, ssał kciuk i pokazał palcami literę A - od imienia jego żony Alice Campello.
Sędzia Lee Mason prawdopodobnie uznał ten sposób manifestacji radości za zbyt wylewny lub też zinterpretował to jako grę na czas i pokazał Hiszpanowi żółtą kartkę - jego piątą w tym sezonie. To oznacza, że 25-letni napastnik Chelsea musi pauzować w następnym spotkaniu.
To dla nas wielka strata. Szczerze mówiąc, w ogóle tej sytuacji nie widziałem, bo sami cieszyliśmy się z gola. Szkoda, bo przecież każdy chce okazać radość po zdobyciu bramki. Niestety arbiter zinterpretował to inaczej - powiedział trener Antonio Conte.
Trzecia w tabeli Premier League Chelsea zmierzy się z Evertonem w Liverpoolu sobotę o 13.30.