"Po cichu liczyliśmy, że jeśli w trzech konkursach Adam odrobi 100 punktów to będzie już bardzo dobrze. Tymczasem udało nam się w dwóch konkursach odrobić ponad 170 punktów" - cieszy się Kruczek. " Na pewno teraz można myśleć o tych startach z nieco większym spokojem, ale nie należy lekceważyć przeciwnika, ponieważ Anders ma teraz dwa konkursy przed własną publicznością i na swoich obiektach" - dodaje asystent Hannu Lepistoe.
Kibice Małysza mogą być jednak spokojni. Nasz najlepszy skoczek lubi startować w Oslo. "Ta skocznia bardzo leży również Adamowi, ponieważ to obiekt trochę starego typu, a na obiektach nowoczesnych lepiej radzą sobie młodzi" - tłumaczy szkoleniowiec.
Adam Małysz jest w wyśmienitej formie. Z konkursu na konkurs coraz bardziej zbliża się do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Andersa Jacobsena. Szkoleniowcy polskiej kadry zdradzają tymczasem, że nawet w najbardziej optymistycznych prognozach nie liczyli na to, że Adam tak szybko zacznie deptać Norwegowi po piętach.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama