Wychowałam się w rejonie Oesterdalen, gdzie zimą jest piekielnie mroźno. W Kuusamo w piątek ma być nawet 14 stopni poniżej zera i wiatr, a takie warunki są dla mnie codziennością, więc to świetna wiadomość. Przy mrozie wiele rywalek ma kłopoty, m.in. z astmą, a ja czuję się super. Im zimniej, tym lepiej - powiedziała biegaczka na łamach wychodzącego w Trondheim dziennika "Adresseavisen".
Johaug bardzo dobrze zaprezentowała się podczas norweskiej premiery sezonu w Beitstoelen, gdzie wygrała biegi na 10 km zarówno techniką dowolną, jak i klasyczną. W sprincie była czwarta i to ucieszyło ją... najbardziej, gdyż po raz pierwszy w karierze wystąpiła w finale.
Na inaugurację PŚ przed tygodniem w szwedzkim Gaellivare na 10 kilometrów "łyżwą" była druga, przegrywając tylko ze swoją rodaczką Marit Bjoergen.
Biegaczka tego lata całkowicie zmieniła cykl treningowy, na specjalnie opracowany dla niej przez norweskie centrum sportów olimpijskich. Celem było zwiększenie masy mięśni.
Czuję, że jestem znacznie silniejsza niż przed rokiem, zwłaszcza na finiszach, gdzie teraz mocniej odpycham się kijkami. Uważam, że od wyników w sprincie będzie zależeć końcowa klasyfikacja mini-touru w Kuusamo. Jestem w stanie go nawet wygrać. Czekam zwłaszcza na sprint i moim skromnym celem jest ćwierćfinał, a z półfinału będę bardzo zadowolona. Szanse mam duże, ponieważ nie wystartuje kilka dobrych zawodniczek ze Szwecji - zaznaczyła.
Z powodu przeziębień w Kuusamo zabraknie m.in. Charlotte Kalli, Idy Ingemarsdotter, Jennie Oeberg i Mii Eriksson. Wcześniej wycofana została z powodu grypy Hanna Brodin, a decyzje o odpoczynku podjęła Anna Haag, która w Gaellivare była dopiero 57.
W Kuusamo od piątku do niedzieli w zawodach "Ruka Triple" biegaczki będą rywalizować w sprincie techniką klasyczną i biegach na 5 km "łyżwą" oraz na 10 km na dochodzenie techniką klasyczną.