37-letni Charles Devereaux przywłaszczył sobie 21 czeków z podpisami Terry'ego. Jednak jego sumienie nie wytrzymało i do wszystkiego się przyznał. "Źle się czułem z tym, co zrobiłem. W nocy nie mogłem spać, bo myślałem cały czas o kradzieży. Musiałem ujawnić całą prawdę" - powiedział kucharz.

Terry pozbył się złodzieja z domu, ale przy okazji stracił też kucharza. "Następnym razem przeprowadzę lepszą selekcję, zanim kogoś zatrudnię" - mówi poszkodowany koszykarz.

Reklama