Austriacki skoczek jest niemal pewnym kandydatem do zwycięstwa w tej prestiżowej imprezie. Po fantastycznym początku sezonu (wygrał 6 z 7 pierwszych konkursów) lider Pucharu Świata wygląda też na jedynego w stawce zawodnika, którego stać na powtórzenie osiągnięcia Svena Hannawalda. W sezonie 2001/2002 Niemiec wygrał wszystkie cztery konkursy Turnieju, co wcześniej ani później nikomu się nie udało. Morgenstern może to zrobić z łatwością, bo w gronie skoczków zgłoszonych do trwającego 9 dni maratonu nie widać godnych go rywali.

Reklama

My oczywiście wierzymy w odmianę Adama Małysza. W ubiegłym roku nasz najlepszy reprezentant skończył Turniej na 7. miejscu i nie krył rozczarowania. "Jestem zawiedziony. Biorąc pod uwagę całą imprezę, to moje skoki były dużo lepsze niż same wyniki. Zresztą mój nastrój zmieniał się wraz z rozwojem turnieju. Na początku było nieźle, podium w Oberstdorfie rozbudziło mój apetyt. Ale na końcu okazało się, że nie ma się z czego cieszyć" - oceniał swój występ Małysz.

W tym roku naszemu mistrzowi idzie jak po grudzie, Polak musi walczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nic dziwnego, że przed wyjazdem na Turniej zrezygnował z udziału w mistrzostwach Polski. Zamiast tego odpoczywał w domu z rodziną. "Tak zdecydował Hannu Lepistoe. Uznał, że jeszcze wiele konkursów w tym sezonie przede mną i warto odpocząć, a nie tracić siły na podróżowanie jednego dnia do Zakopanego i znów do Wisły. Liczę, że ta przerwa zaowocuje podczas Turnieju Czterech Skoczni. Jadę do Niemiec i Austrii optymistycznie nastawiony, bo moje skoki w Engelbergu, gdzie rozegrano ostatni konkurs Pucharu Świata, nie były złe, a wierzę, że stać mnie na więcej" - mówi Polak.

Bardziej przez grzeczność niż z uwagi na realne szanse w gronie kandydatów do sukcesu wymienia się Jannego Ahonena. Doświadczony Fin, podobnie jak Niemiec Jens Weissflog, wygrywał Turniej 4 razy. Teraz ma jedną z ostatnich szans na ustanowienie nowego, piekielnie trudnego do pobicia rekordu. O zwycięstwo w tegorocznej edycji będzie mu jednak ciężko. "Ufam, że Janne jest w stanie walczyć o miejsce w najlepszej trójce" - twierdzi jego trener Tommi Nikunen.

Inni potencjalni triumfatorzy są jeszcze mniej przekonujący. Młody Norweg Tom Hilde wydaje się za mało wierzyć w siebie, by coś zdziałać w tej morderczej imprezie. Trener Austriaków Alexander Pointner kurtuazyjnie wspomina Szwajcara Simona Ammanna oraz nieobliczalnego Bjoerna Einara Romoerena z Norwegii. Jego zdaniem największe niebezpieczeństwo będzie jednak grozić Morgensternowi ze strony kolegów z kadry: Gregora Schlierenzauera, Andreasa Koflera i Wolfganga Loitzla. Ci czterej zawodnicy zajmują cztery pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i przedsezonowe żarciki Morgensterna i Schlierenzauera: ja skupię się na Pucharze Świata, ty sobie wygraj Turniej czterech Skoczni, nie brzmią już jak czcze przechwałki zarozumiałych chłopców.

By lepiej dać sobie radę z problemem bogactwa, Pointner zatrudnił do pomocy psychologa. Nie dla swoich podopiecznych, bo ci radzą sobie z nerwami znakomicie, ale dla siebie. Na czas Turnieju do austriackiej ekpiy dołączy Christian Uhl, który ma doradzać mu w stresujących sytuacjach. Może mieć sporo pracy, bo w trakcie intensywnej imprezy ani na chwilę nie można pozwolić sobie na dekoncentrację. Należy za to umiejętnie rozłożyć siły i do samego końca zachować koncentrację.

"Nawet zwycięstwo w pojedynczym konkursie nie jest najważniejsze. Kiedy wygrywałem turniej, nie wygrałem ani pierwszego, ani drugiego konkursu" - przypomina Małysz. "Tu nie liczą się przyznawane po zawodach pucharowe punkty, tylko suma zdobytych w nich not. A najlepsi są w stanie skakać bardzo daleko i błyskawicznie odrabiać nawet duże straty. By przestać liczyć się w grze, trzeba mieć poważną wpadkę, na przykład wypaść z konkursu albo oddać tylko jeden skok i nie zdobyć stu kilkunastu punktów" - dodaje lider naszej kadry.

Reklama

Jedno jest pewne. Zapowiada się pasjonujący spektakl.

Program zawodów w Oberstdorfie:

29 grudzień 2007, sobota
14:30 oficjalny trening
16:30 kwalifikacje

30 grudzień 2007, niedziela
15:00 seria próbna
16:30 pierwsza seria konkursowa