Zanim Adamek z uśmiechem na twarzy mógł krzyczeć w swoim narożniku "Who is the best?" musiał zdrowo się namęczyć. Banks, który do czasu walki z Polakiem nie przegrał w zawodowym ringu, okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem. A nasz bokser pokazał, że jest niepokonany. W pięknym stylu obronił mistrzowski pas federacji IBF w kategorii junior ciężkiej.

Reklama

"Czułem go na widelcu, ale czekałem cierpliwie" - powiedział po walce Polak. Nie zapomniał też o polskich kibicach. "Dziękuję wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli" - podkreślał.

>>>Przeczytaj o walce i zobacz, jak Adamek znokautował rywala

Adamek znany jest z tego, że swoje walki przeprowadza mądrze i z rozwagą. Nie inaczej było w pojedynku z Banksem. "Wiedzieli, że mam dobrą lewą rękę, więc trochę siedli na tę stronę. I dlatego musiałem trochę zmienić kierunek moich ciosów, żeby go nie przyzwyczajać" - tak tłumaczył powody, dla których tak wiele ciosów wyprowadzał w tułów Amerykanina.

Reklama

Jaki następny cel stawia przed sobą popularny „Góral”? Czy zmieni kategorię wagową aby bić się z najcięższymi przeciwnikami? "W boksie wszystko jest możliwe. Teraz wszystko w rękach telewizji. Wiem, że chcę walczyć w Stanach Zjednoczonych i chcę pokazywać polskim i amerykańskim fanom dobry boks" - zakończył Adamek.