Informacja o śmierci siatkarki dotarła do reprezentantów zaraz po porannym treningu. Wszystkim było bardzo przykro.

"Śledziłem jej walkę z chorobą, wiedziałem, że miała przeszczep. Niby było lepiej... Interesowałem się, jak sobie radzi, bo sportowcy to wielka rodzina i każdy kibicuje drugiemu, nawet w tak ciężkim momencie" - przyznał Jakub Błaszczykowski.

Reklama

Sam trening biało-czerwonych odbywał się w fatalnych warunkach. Niebo nie jest łaskawe dla naszych piłkarzy. Pogoda nadal nie oszczędza Polaków. W trakcie niemal półtoragodzinnego treningu, który w środowe południe odbył się w Bad Waltersdorf, nawet na chwilę nie przestał padać deszcz. Oby w niedzielę podczas meczu z Niemcami dla biało-czerwonych zaświeciło słońce.

Tylko ostatnie 20 minut zajęć nie było utajnione. W tym czasie zespół trenera Leo Beenhakkera trenował schematy rozgrywania ataku pozycyjnego. Ciężka, grząska murawa sprawiała, że czasem podania były niedokładne albo piłka zatrzymywała się w wodzie.

"Szkoleniowiec zarządził ciężkie gierki taktyczne, także było bardzo ostro. Aura nam nie przeszkadza. Jeśli w niedzielę pogoda też będzie kiepska, to bez znaczenia. Musimy skoncentrować się na grze, lecz we wszystkich spotkaniach grupowych, a nie, jak słyszymy naokoło, iż tylko na dokopaniu Niemcom" - stwierdził Marcin Wasilewski.

Reklama