Jeszcze przed końcem tego sezonu, klubowi który ustawiał mecze, można wymierzyć nawet karę degradacji. Wszystko pod warunkiem, że była to tzw. korupcja ciągła, co w przypadku "Kolejorza" raczej nie byłoby trudne do udowodnienia, gdyż w ustawianie meczów zaangażowała się znaczna część drużyny.

Czy jednak PZPN zdecyduje się iść na "wojnę" z Lechem? Z Widzewem związek przegrał - Trybunał Arbirażowy uchylił decyzję o karnej degradacji. Wiele będzie zależało od tego, czy prokuratura prześle na Miodową materiały dokumentujące winę Lecha.