Stan Wasilewskiego jest już dobry. W nocy z niedzieli na poniedziałek przeszedł pierwszą operację w brukselskim szpitalu, a wczoraj został przetransportowany do Antwerpii, gdzie w środę i w piątek zostanie poddany najważniejszym zabiegom. Potem czeka go długa i żmudna rehabilitacja. Ale charakternemu piłkarzowi już powoli wraca dobre samopoczucie. Wczoraj przysłał nam SMS-a: "Może to zabrzmi banalnie, ale co cię nie zabije, to cię wzmocni".

Reklama

Wasilewski trafił na czołówki większości belgijskich gazet, nawet tych opiniotwórczych, jak "Le Soir". Media w Belgii potępiają zachowanie Witsela, młodego piłkarza Standardu, który brutalnie zaatakował nogę Wasilewskiego, sprawiając, że ta trzasnęła jak sucha gałąź - pisze "Fakt".

Wczoraj Anderlecht zorganizował konferencję prasową poświęconą temu zdarzeniu. Klub potwierdził, że z całej Belgii spływają życzenia dla Marcina. Na gorąco, tuż po meczu, lekarz Fiołków Kinnen Louis mówił: "Wasilewski ma podwójne otwarte złamanie nogi. Jest bardzo źle i spodziewamy się długiej rehabilitacji. Polak ma również uszkodzone więzadło krzyżowe. Przez kilka miesięcy nie zobaczymy go na boisku".