Szkoleniowiec zaznaczył, że futbol w takich krajach jak Azerbejdżan jest coraz mocniejszy, a siłą napędową są pieniądze zarabiane na wydobyciu ropy naftowej.

Reklama

Jeszcze kilkanaście lat temu byli za żelazną kurtyną; dziś stać ich na pozyskiwanie coraz lepszych piłkarzy. Mają do tego piękne ośrodki; nieprzypadkowo ich reprezentację prowadzi Niemiec Berti Vogst - powiedział Rumak podczas konferencji prasowej.

Szkoleniowiec przyznał, że przed meczem z Azerami dysponuje znacznie większą wiedzą, niż to miało miejsce przed rywalizacją z Żetysu Tałdykorgan. Analityk Lecha Jacek Terpiłowski osobiście obserwował wyjazdowe rewanżowe spotkanie 1. rundy kwalifikacyjnej LE Chazara z estońskim Noemme Kalju. Piłkarze z Lenkorana wygrali 2:0.

Mamy w sumie osiem meczów Chazara z różnych okresów, w tym dwa ostatnie w Lidze Europy. W tym zespole są zawodnicy mający za sobą występy w dobrych zagranicznych klubach oraz reprezentanci kraju. Charakteryzuje ich dobre przygotowanie indywidualne, groźne są stałe fragmenty gry. Na pewno mają bramkarza na wysokim poziomie, trzeba uważać na lewą nogę Adriana Pita, który był kiedyś zawodnikiem AS Roma - podkreślił.

Reklama

Trener lechitów nie ukrywa, że największym zmartwieniem jest kolejna długa podróż. Poznaniacy w środę rano wylecą czarterowym samolotem do Baku, skąd autokarem przejadą blisko 300 kilometrów do Lenkoranu.

Właśnie tej drogi obawiam się najbardziej. W Kazachstanie mieliśmy mieć do dyspozycji wysokiej klasy autokar, a przyjechał po nas taki, który kursuje na podmiejskich liniach. Zamiast autostrady, jechaliśmy drogą przez step, na której w Polsce byłoby ograniczenie do 30 kilometrów, a głowa latała góra-dół. Mam nadzieję, że azerskie autostrady są lepsze od kazachskich - powiedział Rumak.

Lech będzie musiał radzić sobie bez Łukasza Trałki, który dwa tygodnie temu podczas pierwszego spotkania z Żetysu doznał kontuzji. Do Lenkoranu polecą natomiast trzej bramkarze; jak wyjaśnił Rumak, "na wszelki wypadek".

Reklama

Gdy wypadnie nam nagle zawodnik z pola, nie stanowi to większego kłopotu. Gorzej jeżeli coś się przytrafi bramkarzowi - zaznaczył.

W piątek Kolejorz pozna potencjalnego rywala w kolejnej rundzie. Rumak przyznał, że w ogóle nie zaprząta sobie tym głowy.

Mam tylko nadzieję, że nie trafimy znów na zespół z Kazachstanu, a jest niestety taka możliwość. Jeżeli już mamy zwiedzać kolejne kraje, to wolałbym coś innego - podsumował żartobliwie Rumak.

Czwartkowe spotkanie w Lenkoranie rozpocznie się o godz. 17 czasu polskiego. Rewanż odbędzie się w Poznaniu 26 lipca.