Goście trafili do siatki "Kolejorza" już w czwartej minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Brazylijczyk Arthur Cabral. Na tego gola odpowiedział jeszcze Norweg Kristoffer Velde (20.), ale potem warunki dyktowała już "Viola". O wysokim zwycięstwie podopiecznych trenera Vincenzo Italiano przesądzili Argentyńczyk Nicolas Gonzalez (41.), Giacomo Bonaventura (58.) i Francuz Jonathan Ikone (63.).
Był to 13. z rzędu mecz o stawkę, którego Fiorentina nie przegrała, oraz jej dziewiąte kolejne zwycięstwo w Lidze Konferencji. W tym europejskim Pucharze w tym sezonie zdobyła już 30 goli - najwięcej ze wszystkich drużyn.
O ile mistrz Polski nie dokona cudu w przyszłym tygodniu we Włoszech, zespół z Florencji w półfinale trafi albo na FC Basel, albo na Nice. W tej parze w pierwszym spotkaniu w Szwajcarii padł remis 2:2. Rezerwowym bramkarzem gości był Marcin Bułka.
Zwycięzcy nie wyłoniono także w rozegranym wcześniej spotkaniu KAA Gent, w którego barwach cały mecz rozegrał Kamil Piątkowski, z West Ham United (1:1). Rezerwowym bramkarzem gości był Łukasz Fabiański.
Bramki zdobyli Danny Ings (45+3.) dla londyńczyków i Hugo Cuypers (57.) dla gospodarzy. W końcówce sędzia podyktował rzut karny dla West Hamu i pokazał czerwoną kartkę za faul Piątkowskiemu, jednak po analizie VAR cofnął obie decyzje.
W ostatniej parze Anderlecht, który w poprzedniej rundzie niespodziewanie wyeliminował Villarreal, pokonał 2:0 pogromcę Lazio Rzym - AZ Alkmaar.
Półfinały zaplanowano na 11 i 18 maja, a finał odbędzie się 7 czerwca w Pradze.