Barcelona i Atletico przystępują do szlagierowego spotkania po przekonujących zwycięstwach w weekend w 4. kolejce. Broniąca tytułu "Blaugrana" rozbiła na wyjeździe beniaminka Leganes 5:1 w pierwszym w tym sezonie ligowym meczu, w którym w wyjściowym składzie zagrało trio MSN (Argentyńczyk Lionel Messi, Urugwajczyk Luis Suarez i Brazylijczyk Neymar). Wcześniej, także przy dużym udziale tej trójki, Barcelona rozbiła Celtic Glasgow 7:0 w Lidze Mistrzów.

Reklama

Pięć goli w Primera Division zdobyło też w weekend Atletico, które rozgromiło w Madrycie Sporting Gijon 5:0.

"To dobry moment na wizytę w Barcelonie, w zespole jest świetna dynamika. Kiedy gramy dobrze i wygrywamy, mamy dużą pewność siebie" - powiedział Fernando Torres, który w sobotę strzelił dwa gole.

Atletico jeszcze nigdy nie wygrało na Camp Nou, od kiedy zespół prowadzi Argentyńczyk Diego Simeone. Jego dotychczasowy bilans na tym stadionie to pięć porażek i trzy remisy (licząc wszystkie rozgrywki).

Jak sugerują statystyki, Real ma przed sobą łatwe zadanie. O 20, dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem w Barcelonie, "Królewscy" zmierzą się z Villarreal, z którym nie przegrali u siebie żadnego z ostatnich 16 spotkań. "Żółta Łódź Podwodna" w tym czasie tylko czterokrotnie zdołała zremisować na Santiago Bernabeu. Miażdżący dla niej jest także bilans bramek: 16-44.

W niedzielę Real pokonał na wyjeździe Espanyol Barcelona 2:0, mimo że w składzie gości zabrakło lekko kontuzjowanych Portugalczyka Cristiano Ronaldo i Walijczyka Garetha Bale'a. Było to 16. z rzędu ligowe zwycięstwo drużyny prowadzonego przez Francuza Zinedine'a Zidane'a, która wyrównała rekord Barcelony z sezonu 2010/11.

"Rekord? To miłe, ale najważniejsze jest to, że chłopaki dają z siebie na boisku wszystko i na razie idzie nam tak jak powinno" - skomentował szkoleniowiec.

Reklama

Real, który po czterech kolejkach prowadzi w tabeli z kompletem punktów, jest rywalem Legii Warszawa w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrz Polski zmierzy się z obrońcą trofeum 18 października w Madrycie oraz 2 listopada w Warszawie.

Barcelona ma dziewięć punktów i jest druga, natomiast Atletico ma o "oczko" mniej i jest na czwartej pozycji. Na trzeciej sklasyfikowany jest niespodziewanie zespół Las Palmas (9 pkt), który w środę o 22 zagra na wyjeździe z Realem Sociedad. Piąta Sevilla (8) podejmie Betis w derbach stolicy Andaluzji we wtorek o 22.

Deportivo La Coruna, którego rezerwowym bramkarzem jest Przemysław Tytoń, czeka mecz z debiutującym w Primera Division Leganes w czwartek o 20.