Niepokonane w Serie A od 11 lutego Lazio objęło prowadzenie w 38. minucie, kiedy Wojciecha Szczęsnego w bramce gości pokonał Serb Sergej Milinkovic-Savic. Jeszcze przed przerwą wyrównał Francuz Adrien Rabiot.

Reklama

W 53. minucie drugiego gola dla rzymian uzyskał Mattia Zaccagni.

Szczęsny rozegrał całe spotkanie, a w 63. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik, który zmienił serbskiego napastnika Dusana Vlahovica.

Reklama

Lazio ma 58 pkt i traci 16 do prowadzącego Napoli, a do końca sezonu pozostało dziewięć kolejek. "Juve" z 44 pkt, po odjęciu 15 za nieprawidłowości finansowe, plasuje się na siódmej pozycji.

Lider kolejny krok ku trzeciemu tytułowi w historii klubu zrobił już w piątek, kiedy pokonał na wyjeździe broniące się przed spadkiem Lecce 2:1.

Po bolesnej porażce w poprzedniej kolejce z Milanem 0:4, Napoli odzyskało równowagę, chociaż zwycięstwo w Lecce nie przyszło liderowi Serie A łatwo.

Goście objęli prowadzenie w 18. minucie, gdy Giovanni Di Lorenzo wykorzystał dośrodkowanie Koreańczyka Kima Min-Jae. W 52. minucie wyrównał Federico Di Francesco, a rozstrzygający gol padł w 64. minucie, gdy niefortunnie interweniujący Antonino Gallo zaskoczył własnego bramkarza Wladimiro Falcone.

Tym razem w Napoli nie zagrał żaden Polak. Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński pozostali na ławce rezerwowych, a bramkarz Hubert Idasiak nie znalazł się w kadrze meczowej.

Z kolei Lazio dzięki trzem punktom w sobotę utrzymało pięć "oczek" przewagi nad trzecią Romą, która w drugim stołeczno-turyńskim pojedynku pokonała na wyjeździe Torino 1:0. Karol Linetty z zespołu gospodarzy był rezerwowym, a pełne 90 minut w barwach rzymian rozegrał Nicola Zalewski.

O ostatnie premiowane udziałem w Lidze Mistrzów czwarte miejsce w tabeli walczą ekipy z Mediolanu. Broniący tytułu Milan zremisował z Empoli 0:0, a Inter - 1:1 w Salerno z drużyną Krzysztofa Piątka prowadzoną przez Portugalczyka Paulo Sousę, byłego selekcjonera polskiej kadry.

Reklama

W przypadku Interu, który ma punkt mniej od Milanu i dwa mniej niż Roma, to i tak postęp po trzech kolejnych porażkach w poprzednich spotkaniach. Goście objęli prowadzenie już w 6. minucie po golu Niemca Robina Gosensa, ale stracili je w 90., gdy piłkę w siatce umieścił Antonio Candreva.

Salernitana, która zajmuje 15. pozycję, zremisowała po raz piąty z rzędu, a Piątek, który rozegrał całe spotkanie, czeka na gola od 5 listopada.