Drużyna Rayo Vallecano, obecnie dziewiąta w tabeli, w ostatnich 12 miesiącach nie była wygodnym rywalem dla "Królewskich".
Dimitrievski zatrzymał "Królewskich"
Niemal dokładnie rok temu, 7 listopada 2022 roku, Real przegrał z nią na wyjeździe 2:3, a w maju tego roku - czyli w końcówce poprzedniego sezonu - faworyt zwyciężył u siebie tylko 2:1, strzelając decydującego gola w końcówce (Rodrygo).
W niedzielny wieczór Real, choć oddał 22 strzały, nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego bramkarza gości - Macedończyk Stole Dimitrievski został wybrany później najlepszym piłkarzem spotkania.
Wprawdzie w 66. minucie Vinicius Junior trafił do siatki, ale sędzia słusznie nie uznał gola z powodu spalonego. Im bliżej było końca meczu, tym przewaga "Królewskich" stawała się coraz większa.
W 90+3. Rodrygo chciał pokonać bramkarza rywali w bardzo efektowny sposób, stojąc tyłem do bramki, ale Dimitrievski nie dał się zaskoczyć.
Girona nadal zadziwia
Taki wynik oznacza, że Real nie wrócił na pozycję lidera. Ma 29 punktów i o dwa ustępuje Gironie.
Rewelacja rundy jesiennej już w sobotę pokonała na wyjeździe Osasunę Pampeluna 4:2. W dużej mierze dzięki Artemowi Dowbykowi. Ukrainiec zdobył bramkę wyrównującą na 2:2 oraz miał dwie asysty (m.in. przy trafieniu swojego rodaka Wiktora Cyhankowa).
W 12 spotkaniach ligowych Girona strzeliła 29 goli, najwięcej w całej lidze.
To nie był dobry weekend dla Lewandowskiego
Broniąca tytułu Barcelona, z Robertem Lewandowskim w wyjściowym składzie, również grała w sobotę. Dzięki bramce Urugwajczyka Ronalda Araujo w doliczonym czasie drugiej połowy pokonała na wyjeździe Real Sociedad 1:0.
Lewandowski, który w wyjściowym składzie Katalończyków znalazł się po raz pierwszy od miesiąca (w październiku leczył kontuzję stawu skokowego), był praktycznie niewidoczny. Został zmieniony w 57. minucie.
Barcelona ma 27 punktów i jest na trzecim miejscu.