>>>Tak Kowalczyk zgarnęła Kryształową Kulę

"To było dla mnie ogromne przeżycie, po raz pierwszy wystartowałam do biegu w żółtym trykocie liderki zawodów finałowych Pucharu Świata. Jestem szczęśliwa, ale bardzo zmęczona. Końcówka sezonu była bardzo intensywna, bolały mnie już nogi, ale chyba zachowałam sporo sił" - mówiła na gorąco bohaterka.

Reklama

"Przed dzisiejszym biegiem w moim małym zespole była pełna mobilizacja, wszyscy spisali się na piątkę. Dzisiaj zapowiada się... impreza. Teraz marzę tylko o odpoczynku. W przyszłym roku nie przewiduję żadnych zmian, będziemy pracowali w tym samym zespole" - dodała Kowalczyk, która Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji PŚ odebrała z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa.