Słomiński nie zamierza Otylii do niczego zmuszać. Ona sama musi chcieć wrócić do poważnego pływania. "Chyba o tym myśli, bo chce się ze mną spotkać" - opowiada szkoleniowiec, który mocno ściska kciuki za swoją podopieczną.
"Czekam ze spokojem na jej decyzję. Jestem przygotowany do pracy z nią. Wiem, co trzeba zmienić, żeby znowu ruszyć z wynikami do przodu" - dodaje optymistycznie trener.
Po katastrofie na olimpiadzie w Pekinie, gdzie Otylia Jędrzejczak nie zdobyła żadnego medalu, nasza pływaczka była załamana. "Noszę się z zakończeniem kariery" - mówiła. Wszystko wskazuje jednak na to, że Oti już otrząsnęła się po porażce. "Była na basenie już dwa, czy trzy razy" - zdradza jej trener Paweł Słomiński.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama