Do czasu uzyskanego przez Trulliego doliczono 25 sekund, co sprawiło, że spadł na 12. miejsce w stawce i stracił sześć punktów. To kara równa przymusowemu przejazdowi przez aleję serwisową i postoju w boksie, bez prawa zmiany opon i tankowania paliwa.
Ponieważ to przewinienie nastąpiło na trzy okrążenia przed końcem wyścigu jury sędziowskie nie zdążyło zająć się tą sprawą przed końcem zawodów, więc nałożyło karę czasową.
W ten sposób na trzecie miejsce awansował Hamilton, a przesunięcia o jedną lokatę na punktowanych pozycjach - od czwartej do ósmej - odnotowali również: Niemiec Timo Glock z Toyoty, Hiszpan Fernando Alonso z Renault, Niemiec Nico Rosberg z Williams-Toyota oraz zawodnicy Toro Rosso-Ferrari Szwajcar Sebastien Buemi i Francuz Sebastien Bourdais.
>>>To Vettel jest winny kraksy z Kubicą
Do neutralizacji na torze doszło w niedzielę po tym, jak uszkodzony bolid rozbił o bandę Robert Kubica, a części jego bolidu rozsypały się na tor Albert Park. W tej sytuacji wszyscy kierowcy minęli linię mety jadąc za "samochodem bezpieczeństwa".