Cała historia zaczęła się w nocy z soboty na niedzielę w ośrodku w Mielnie. Głośna impreza zdenerwowała mieszkankę sąsiedniego ośrodka. Zadzwoniła do właściciela pensjonatu, aby uciszył imprezujących. Głośna muzyka i krzyki ustały, ale nie na długo.

Reklama

Sytuacja powtórzyła się następnej nocy. Tym razem zdenerwowana kobieta zadzwoniła od razu na policję. Funkcjonariusze przyjechali do ośrodka, by zająć się hałasującą młodzieżą. Tę scenę obserwowali przebywający w tym samym pensjonacie Radosław Majdan i Piotr Świerczewski.

Nagle z pięściami na policjanta rzucił się "Świr", czyli Świerczewski. Kiedy funkcjonariusz próbował zakuć piłkarza w kajdanki, do akcji włączył się Majdan. Wtedy zaczęła się prawdziwa walka na ciosy i słowa.

Zaatakowani policjanci musieli wezwać posiłki. Obaj piłkarze dostali w końcu po oczach gazem łzawiącym i dopiero wtedy udało się ich zaprowadzić do radiowozu. Noc spędzili w areszcie. Jeszcze tam Piotr Świerczewski groził policjantom, że "ich załatwi".

Aresztowano też współwłaściciela pensjonatu, byłego piłkarza Pogoni Szczecin, Jarosława Ch. Jednak on jest już na wolności - dowiedział się dziennik.pl.

Prawdopodobnie prokurator postawi piłkarzom zarzuty pobicia i grożenia śmiercią policjantom. Grozi za to nawet 10 lat więzienia.

Obaj piłkarze zostali już zawieszeni w prawach zawodników Polonii Warszawa. Zarząd stołecznego klubu zapowiedział, że jeśli potwierdzą się informacje o ich agresywnym zachowaniu lub nadużywaniu alkoholu, obaj zostaną dyscyplinarnie zwolnieni.

Reklama

Według źródeł zbliżonych do policji jeden z pobitych funkcjonariuszy złożył już na ręce swoich przełożonych wniosek o ściganie napastników. We wniosku chodzi przede wszystkim o kierowane przez jednego z piłkarzy wobec policjanta gróźb karalnych. Piłkarz miał grozić policjantowi śmiercią.

To nie pierwszy zatarg z prawem obu zawodników - bramkarza i pomocnika stołecznego klubu. Majdan już raz został oskarżony o pobicie dziennikarza "Faktu". Świerczewski cztery lata temu uderzył dziennikarza "Piłki Nożnej", za co został zawieszony na sześć miesięcy, a teraz ściga go francuski fiskus za oszustwa podatkowe.

Obaj piłkarze są byłymi reprezentantami Polski. Radosław Majdan jest również radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. W wyborach samorządowych w 2006 roku kandydował z listy Platformy Obywatelskiej.