W 12. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy Raków Częstochowa gościł na swoim stadionie Pogoń Szczecin.

Kuluris trafił w słupek

W pierwszej połowie to goście byli bliżsi strzelenia gola. Eftimis Kuluris w sytuacji sam na sam z Kacprem Trelowskim trafił w słupek.

Reklama

Do przerwy bramki nie padły. Po zmianie stron było znacznie ciekawiej. Kibice byli świadkami dwóch czerwonych kartek i dwóch goli, ale uznany z nich został tylko jeden. Największych emocji dostarczyła sama końcówka spotkania, ale po kolei.

Pogoń kończyła mecz w "dziewiątkę"

Pogoń od 65. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Greka Dimitriosa Keramitsisa. Na dodatek w końcówce musieli radzić sobie w dziewiątkę, bowiem kontuzji doznał Patryk Paryzek, a limit zmian był wyczerpany.

Raków wykorzystał osłabienie rywala. Sędzia Paweł Raczkowski doliczył sporo minut. W 90+10. bramkę zdobył wprowadzony z ławki Matej Rodin, ale trafienie chorwackiego obrońcy zostało anulowane z powodu spalonego. Zawodnik dostał chwilę wcześniej żółtą kartkę za zdjęcie koszulki.

Rodin strzelił gola i wyleciał z boiska

Po krótkim czasie Rodin... ponownie trafił do siatki.

Tym razem gola uznano, a piłkarz znów zobaczył żółtą kartką (i w konsekwencji czerwoną) za zdjęcie koszulki. Ta kara nie miała jednak większego znaczenia, ponieważ wkrótce potem arbiter zakończył mecz.

Raków na zwycięskiej ścieżce

To piąte z rzędu ligowe zwycięstwo zespołu Marka Papszuna, który z dorobkiem 26 pkt zajmuje drugie miejsce.

Natomiast szósta Pogoń potwierdziła, że na wyjazdach zupełnie sobie nie radzi. Z 19 zdobytych dotychczas punktów zaledwie... jeden wywalczyła poza Szczecinem (remis i pięć porażek).