Lewandowski katem Borussii, ale nie tym razem
Dla Lewandowskiego pojedynek z Borussią był szczególny spotkaniem. To właśnie przed laty w ekipie z Dortmundu Polak wybił się na światowy top. Dla drużyny z Signal Iduna Park kapitan naszej reprezentacji strzelił 103 gole w 187 występach.
Lewandowski jednak nigdy nie czuł sentymentów w meczach przeciwko Borussii. 36-latek swojemu byłemu klubowi 26. spotkaniach wbił 27 razy piłkę do bramki.
Lewandowski wyręczony przez kolegów
W środowy wieczór Lewandowski tej statystyki nie poprawił. W strzelaniu wyręczyli go Raphinha i Ferran Torres.
Brazylijczyk w 53. minucie otworzył wynik spotkania. Wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy i nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję.
Borussia bardzo szybko odpowiedziała. W 60. minucie z rzutu karnego do remisu doprowadził Serhou Guirassy.
Zmiennik Lewandowskiego bohaterem
Kwadrans później Barcelona znów była na prowadzeniu. Do siatki trafił wspomniany Torres, który cztery minuty wcześniej zmienił na murawie Lewandowskiego.
Katalończycy ponownie długo nie cieszyli się z prowadzenia, bo ledwie trzy minuty później drugi raz w tym meczu wyrównał Guirassy.
Jednak ostatnie słowo należało do Barcelony. W 85. minucie drugi raz na listę strzelców wpisał się Torres i ustalił wynik spotkania na 3:2.
Szczęsny tradycyjnie w roli rezerwowego
Po raz kolejny cały mecz na ławce rezerwowych Barcelony spędził Wojciech Szczęsny. Były bramkarz reprezentacji Polski w październiku podpisał kontrakt z katalońskim klubem, ale do tej pory nie zaliczył debiutu w jego barwach.
Łakomy z golem, Majecki pokonany trzy razy
W środowy wieczór swojego pierwszego gola w Lidze Mistrzów strzelił Łukasz Łakomy. Radość byłego piłkarza Zagłębia Lubin nie mogła być jednak pełna, bo jego Young Boys Berno przegrało z VfB Stuttgart aż 1:5.
Powodów do zadowolenia nie miał też Radosław Majecki. Polski bramkarz puścił trzy gole w przegranym meczu przez AS Monaco z Arsenalem Londyn.