Zajmujący w klasyfikacji generalnej PŚ drugie miejsce Adam Małysz nie wziął udziału w czwartkowych treningach na mamuciej skoczni w Planicy, bo na miejsce dotarł późnym popołudniem. Ale fachowcy mówią, że w formie, jaką obecnie prezentuje, jest w stanie pofrunąć na Letalnicy nawet 230 metrów.
"Czekają go trzy konkursy na mamuciej skoczni. To wymaga wiele siły, więc dodatkowy dzień odpoczynku mu się przydał. Nie mam nic przeciwko, by na kończące sezon zawody przyjechali też jego najbliżsi. Gdy młodzi chłopcy zabierają na konkursy dziewczyny, nie jest dobrze. Ale dorosły mężczyzna z rodziną - to jest w porządku" - śmieje się Lepistoe. Małysz wystartuje w zaplanowanych na piątek na 9.30 kwalifikacjach. "Potraktujemy tę serię jako treningową, skok próbny przed konkursem" - mówi Fin.
Polak traci do Jacobsena tylko 14 punktów. Wbrew wcześniejszym deklaracjom, Norweg wczoraj nie pokazał nic rewelacyjnego. Skoczył tylko 186 i 191,5 m.
Słabiej od wszystkich Polaków. "Norwegowie twierdzą, że Jacobsen dobrze czuje się na wielkich skoczniach. Po tym, co zobaczyłem, nie bardzo im wierzę. No i ma niewielką przewagę. 20 punktów to byłoby już coś. A 14 można odrobić już w jednym konkursie. Przecież zwycięzca dostaje 100, a za drugie miejsce jest tylko 80" - mówi Lepistoe.
Faktu, że Jacobsen skakał wczoraj bardzo źle, nie kryje nawet jego trener Mika Kojonkoski. "Ciągle brakuje mu pewności siebie. Wyjście z progu było w porządku, ale w powietrzu nic nie robił. Przez to nie latał tak jak zwykle" - analizował fiński szkoleniowiec. "Adam jest oczywiście faworytem PŚ, ale my się nie poddajemy. Anders od miesiąca spisuje się słabo. Jego energia zupełnie się wyczerpała. Robiliśmy wszystko, aby ją odzyskał, ale wygląda, że nam się nie udało" - dodał słynny trener. Kojonkoski chwali też decyzję o przyznaniu naszemu mistrzowi dnia wolnego. "To było sprytne posunięcie, Hannu Lepistoe to stary, szczwany lis" - przyznał.
Co więc może przeszkodzić Małyszowi w zdobyciu czwartej w karierze Kryształowej Kuli? "Pogoda" - mówi "Faktowi" bez wahania Lepistoe. "Wszyscy musimy trzymać kciuki, by tylko wiatr nie wpłynął na wyniki konkursów. Bo w sprawiedliwych warunkach Adam jest najlepszy, przecież już to w tym sezonie pokazał" -przypomina Fin.