W meczu drużyn marzących o miejscu w tzw. mistrzowskiej ósemce piłkarskiej ekstraklasy Podbeskidzie pokonało Jagiellonię 3:0. Gospodarze dokonali przy tym nie lada wyczynu, bo do przerwy przegrywali 0:2 po bramkach samobójczych stoperów Marka Wasiluka i Brazylijczyka Gutiego. Trzeciego gola stracili z rzutu karnego.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze "Jagi" podeszli pod trybunę, na której zasiadają najwierniejsi fani ekipy z Podlasia. W ich kierunku poleciał stek wyzwisk. W tym momencie do akcji ruszył szkoleniowiec gospodarzy. Michał Probierz przeskoczył przez bandy reklamowe i wdał się w ostrą pyskówkę z kibicami. Trener nie stał bezczynnie, gdy obrażani byli jego podopieczni. Przez chwilę wydawało się, że może dojść do rękoczynów. Na szczęście skończyło się na słownej przepychance.
Apeluję do kibiców. Fajnie się pomniki buduje, burzy się je też łatwo. Robimy wszystko, żeby zaprezentować się jak najlepiej. Z tym zespołem trzeba być też w tych najtrudniejszych momentach i o to do kibiców apeluję - powiedział później na konferencji prasowej Probierz.