"Kiedyś jeden z trenerów pochwalił się Austriakom, że mamy taki brylancik, oni odpowiedzieli: My mamy takich dziesięciu, ale nie śpieszymy się. Pozwalamy im dojrzeć, troszcząc się o ich talent. Zróbmy to samo, pamiętając, że Klimek ma jeszcze czas na wielkie skakanie" - mówi Małysz na łamach "Rzeczpospolitej".
Klimek Murańka to melodia przyszłości. Ma talent na miarę Adama Małysza, ale trzeba uważać, żeby go nie zmarnować. Tak samo myśli nasz mistrz, który przestrzega: "To jeszcze dzieciak. Piekielnie utalentowany, ale dzieciak".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama