Podczas zeznań we wrocławskim Sądzie Okręgowym Listkiewicz powiedział, że nie znał się prywatnie z Ryszardem F. "Fryzjerem" i nie utrzymywał z nim żadnych kontaktów. Były prezes PZPN nie miał nawet numeru telefonu do domniemanego szefa korupcyjnego procederu.

Reklama

>>>Wszyscy brali?

Były prezes PZPN został już wcześniej wezwany w charakterze świadka, ale z powodu zaplanowanego wcześniej wyjazdu służbowego nie mógł stawić się na rozprawie. Pierwszy proces w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. Fryzjer - domniemany organizator całego procederu.